Radiestezja - mit czy rzeczywistość?
Tam, gdzie bocian zakłada gniazdo - buduj dom.
Tam, gdzie sroka się gnieździ - szukaj wody.

Czy radiestezja ma coś z zapomnianą medycyną? Dziś może nie, ale jak sądzę jest jedną ze skorupek z rozbitej dawnej mądrości. Radistezja nie leczy, ale wskazuje zagrożenia dla naszego zdrowia i jako taka może być uznana za częśc medycyny - profilaktyki zdrowotnej. O radiestezji tak naprawdę wie niewielu ludzi. Jednym kojarzy się z zabawnym panem kręcącym koralikiem na sznurku, innym z człowiekiem z rozwidlonym patykiem poszukującego wody, a jeszcze inni uważają ich za nieszkodliwych dziwaków. Współczesna nauka nie widzi powodu, by radiestezję uznać za jakąkolwiek gałąź wiedzy, bowiem naczelną zasadą racjonalistów jest to, że jak "czegoś" nie można wytłumaczyć, to takie "coś" nie ma prawa istnieć. Radiesteci, to bardzo mała grupa ludzi nie szukająca rozgłosu i dlatego uważana przez niektórych nawet za odłam loży masońskiej.

Co to jest radiestezja. Nazwa pochodzi od zlepku dwóch słów - łacińskiego radius (promień) i greckiego aisthesis (czucie, postrzeganie). Adolf Januszewski pisze, że radiestezja jest sztuką interpretacji własnych doznań lub wskazań prostych przyrządów radiestezyjnych wynikających z różnych stanów energetycznych materii. Sztuka radiestezji to połączenie wiedzy teoretycznej i praktyki z indywidualną wrażliwością odbierania promieniowania samej Ziemi. Około połowy populacji ludzi posiada predyspozycje radiestezyjne, z tego około 5% jest zdolnych posługiwać się różdżką. Znikomy promil należy do tzw. fenomenalnych radiestetów, którzy nie używają żadnych przyrządów. Odczucia odbierają za pomocą rąk, nóg lub wzroku.

Czy można zostać radiestetą? Można, ale jest to bodaj jedyny "zawód" wymagający niebywałego zmysłu obserwacji, zdolności do maksymalnej koncentracji, żelaznej logiki w wyciąganiu wniosków oraz wielkich wyrzeczeń i to zwykle do końca życia. Dobry radiesteta, to człowiek o pogodnym usposobieniu, absolutnie nie pijący alkoholu i nie palący tytoniu. Ba, nawet nie pijący kawy czy mocnej herbaty. Wszystko, co może zakłócić proces doznań jest przez niego odrzucane. Jeśli ktoś ma takie predyspozycje, może popróbować, ale przed nim jeszcze długie lata praktyki. Rzadko kto potrafi to wytrzymać. Po co piszę o radiestezji? Moim celem nie jest jej nauczanie ani propagowanie, nie jest celem opisywanie jej historii i osiągnięć. Celem jest opisanie wniosków wypływających z badań radiestezyjnych dotyczących naszego zdrowia.

Strefy geopatyczne

Zapewne każdy słyszał o "ciekach wodnych" płynących pod ziemią, zwanych też "żyłami wodnymi". Pod ziemią też płyną strumyki i rzeki, spływają w dół wodospadami, czasem się łączą lub krzyżują. Nie jest to rzeka, jaką my oglądamy na powierzchni ziemi. Pod ziemią woda przeciska się kroplami przez warstwy piasku, iłów i żwiru kierowana w dół siłą grawitacji. Są to tzw. warstwy wodonośne, które tworzą swoisty przekładaniec na przemian z warstwami nieprzepuszczalnymi (skały, gliny). To właśnie wykrycie warstwy wodonośnej przez różdżkarza było gwarancją, że wykopana w takim miejscu studnia będzie zaopatrywać w wodę. Weedług radiestezji każdy podziemny ciek wodny promieniuje pionowo do góry i na boki pod kątem 45°, przy czym promieniowanie pionowe jest najsilniejsze i tym samym bardziej szkodliwe. Nazywa się je promieniowaniem geopatycznym. Ciek wodny jest w ciągłym ruchu i generuje fale elektromagnetyczne, fale dźwiękowe i fale quasi-Alfvena. Długość fali elektromagnetycznej określono na 1420 mHz (21 cm). Fle dźwiękowe, to niesłyszalne dla człowieka infradźwięki, a fale quasi-Alfvena to zaburzenia w zimnej plazmie, gdzie cząstki wyskoenergetyczne drgające w liniach tego pola przyspieszają przebieg reakcji chemicznych i biochemicznych.

Na rysunku strefy geopatyczne są zaznaczone na czerwono, przy czym główna, a więc najbardziej groźna, jest strefa promieniowania skierowana pionowo do góry. Można też zorientować się w jaki sposób radiesteci określają głębokość, na której znajduje się ciek wodny. Czysta geometria.

Strefy promieniowania geopatycznego szkodzą zdrowiu człowieka i zagrażają jego życiu. Promieniowanie geopatyczne wpływa negatywnie na niektóre zwierzęta i rośliny oraz oddziaływuje na materię nieożywioną.

Wyniki badań radiestezyjnych są jednoznaczne. Ludzie, którzy przez pewien czas przebywają w zasięgu promieniowania podziemnych cieków, skarżą się na różne dolegliwości, które odczuwają w zależności od wrażliwości już po okresie od kilku tygodni do kilku lat. Zmiany w samopoczuciu oraz objawy chorobowe obserwowane najczęściej zostały zebrane w formie dokumentacji przez wielu radiestetów. Są to:

    trudności w zasypianiu, niespokojne noc z koszmarami sennymi, uczucie zmęczenia po przebudzeniu się, senność występująca w ciągu dnia,
    częste osłabienia, nadmierne pocenie się, uczucie suchości w ustach, utrata apetytu, nadmierne łaknienie lub jego brak,
    wzmożona nerwowość, samoistne drżenie rąk i ciała, mrowienie odczuwane najczęściej w kończynach, uczucie zimna (a czasami gorąca) przeważnie w stopach lub okolicy lędźwiowej kręgosłupa, kłucie w okolicy serca, trudności w głębszym oddychaniu i ataki astmym
    bóle i zawroty głowy, bóle i puchnięcie stawów, bóle "wędrujące" po różnych częściach ciała,
    zmniejszona krzepliwość krwi, zwężenia i złogi patologiczne w naczyniach krwionośnych,
    nasilenie objawów alergii i chorób skóry,
    ogólne osłabienie bariery obronnej organizmu prowadzące do ciężkiego przebiegu wszelkich infekcji,
    skłonności do schorzeń serca, wątroby, nerek, żołądka, jelit, a nawet do chorób nowotworowych (udowodnione przez radiestetów i lekarzy),
Jeśli lekarz nie jest w stanie określić przyczyn wymienionych objawów czy chorób, to istnieje prawdopodobieństwo że przyczyną jest wpływ promieniowania geopatycznego. Podobnie jak ludzie reagują niektóre zwierzęta i rośliny, a nawet można zaobserwować anomalie w materii nieożywionej. Przykładowo, w strefach geopatycznych:
    krowy dają mniej mleka, dostają skurczów, drgawek, konwulsji, mają częste poronienia i chorują na zapalenie wymion,
    owce pędzone przez żyłę wodną starają się ją pokonać jednym skokiem, w owczarni stojącej na żyle wodnej grupują się w jednym kącie,
    konie stają się nerwowe, pocą się, a klacze są najczęściej niepłodne,
    świnie chorują i nie tuczą się pomimo dobrego karmienia,
    kury chorują i znoszą mało jajek,
    jeśli pies podwórzowy jest uwiązany w pobliżu lub nad żyłą wodną, choruje i w niedługim czasie ginie,
    zwierzęta leśne unikają stref geopatycznych i nie budują w nich w nich swych gniazd czy legowisk (wyjątkiem są krety, borsuki, bobry, sowy, węże i żmije),
    większość drzew i krzewów posadzonych na ciekach wodnych choruje na raka, najczulsze na promieniowanie są brzoskwinie, morele, wiśnie i czereśnie. Źle znoszą promieniowanie agrest, porzeczki, buraki, ogórki, groch, sałata, ziemniaki, kalafior i kalarepa,
    budynki mieszkalne usytuowane na strefach mają widoczne rysy lub pęknięcia, często występują w nich pleśnie i grzyby, pasmo UKF ma tendencje do zanikania, a obiekty metalowe przejawiają wzmożoną korozję.
Najlepiej w strefach geopatycznych (oprócz już wymienionych) czują się koty, pszczoły, a z roślin glony, grzyby, porosty, dęby, wierzby, klony, orzechy, bez lilak i bez czarny, owies, a z warzyw - rzodkiew, cebula, czosnek, szczypiorek, seler, fasola, rzepa, pomidory i rabarbar. W skrzyżowania cieków wodnych najczęściej też uderzają pioruny mimo, że obok są wyższe domy, kominy czy drzewa.
Sieć geobiologiczna

Drugim czynnikiem negatywnie oddziałującym na istoty żywe jest sieć geobiologiczna. Jej istnienie radiesteci przypisują działaniu promieniowania kosmicznego. Sieć geobiologiczna obejmuje całą ziemię na podobieństwo siatki geograficznej, a szerokość jej linii zawiera się w granicach 12-20 cm. Przecinające się linie tworzą prostokąty o zmiennej długości i szerokości w zależności od położenia geograficznego miejsca. W naszej szerokości geograficznej wymiary takiego prostokąta wynoszą około 2 metrów w kierunku północ-południe i około 2,5 metra w kierunku wschód-zachód. Sieć ta występuje zarówno w otwartej przestrzeni jak i w budynkach, w których wnętrzu zmienia wymiary na szerokość 1,5-2,0 metry i 2,3-2,5 metra długości. Jeśli budynek został usytuowany zgodnie ze stronami świata, linie siatki wewnątrz przebiegają równolegle do ścian budunku, jeśli zaś budynek jest ustawiony skośnie do linii siatki głównej, wówczas we wnętrzu budynku jest generowana druga siatka geobiologiczna (słabsza i trudniej wykrywalna) nakładająca się na siatkę główną, ale o liniach równoległych do ścian budynku.

Ponadto każda linia siatki generowanej przez budynek musi przechodzić przez skrzyżowanie siatki głównej. Jak to wygląda pokazałem na prawym rysunku. Wniosek jest przerażający. Budynki wybudowane niezgodnie z kardynalnymi kierunkami stron świata wykazują takie zagęszczenie linii siatki (każda o szerokości około 21 cm), że prawie nie ma wolnego od promieniowania miejsca (miejsca wolne od promieniowania są w kolorze zielonym). Teraz wiadomo, dlaczego najstarsze budynki (oczywiście nie wszystkie) sytuowano na kierunku północ-południe. Człowiek przebywający przez dłuższy okres czasu na linii takiej siatki zaczyna mieć coraz gorsze samopoczucie. Szczególnie niebezpieczne są skrzyżowania siatki (węzły), a jeszcze bardziej skrzyżowania siatki z żyłą wodną. Co ciekawe, gdy dłuższy okres czasu przebywamy w tym samym miejscu, przeważnie zaczyna chorować organ który najdłużej znajduje się na linii siatki lub jej skrzyżowaniu. Największy wpływ na zachorowania mają nasze miejsca nocnego spoczynku. Jeśli śpiąc nasz żołądek jest usytuowany w "węźle" siatki, to jest prawie pewne, że po krótszym lub dłuższym okresie czasu zachorujemy na żołądek. Jeżeli na "węźle" spoczywa nasza głowa, efektem mogą być uporczywe bóle głowy, a nawet choroby psychiczne. Radiesteci badając zależność schorzeń u ludzi w stosunku do "węzłów" sieci zauważyli następujące objawy i stany chorobowe:
    schorzenia wątroby i żołądka, nowotwory płuc i żołądka,
    ogólne zakłócenie procesów metabolicznych, zawały serca, schorzenia nerek i wątroby, nowotwory płuc, żołądka i pęcherza moczowego,
    wyczerpanie umysłowe, schorzenia psychiczne, bóle i zawroty głowy, zaburzenia wzroku i słuchu,
    zawroty głowy, objawy zachwiania równowagi, wzmożona pobudliwość, zaburzenia psychiczne i omdlenia,
    niedowład i porażenie kończyn dolnych, bóle i zmiany patologiczne stawów, inne schorzenia kolan i stóp.
Jak się uchronić przed negatywnym działaniem sieci geobiologicznej? Nie ma ochrony. Tu nie pomagają nawet żadne ekrany, odpromienniki czy neutralizatory radiestezyjne. Takich miejsc trzeba po prostu unikać. Sami też nie będziemy w stanie wykryć takiej siatki. To musi zrobić radiesteta, ale radiesteta licencjonowany okazujący się odpowiednimi dokumentami wystawionymi tylko przez renomowane Towarzystwo Radiestezyjne. Ostrzega się przed wszelkiej maści domorosłymi radiestetami lub przed zwykłymi oszustami. Można też skorzystać ze starych zwyczajów ludowych. Zmieniajmy niejako "w ciemno" miejsce spania przynajmniej raz do roku.
Kształty, przedmioty, odzież, żywność

Mistrz radiestezji Adolf Januszewski nie tylko pisze o radiestezji jako takiej, ale zgłębia także tajemnice energii kształtów oraz podaje wiele cennych wskazówek dotyczących nas samych, przedmiotów nas otaczających lub przez nas używanych.

Po wielkich szkodach, jakie uczyniła chemia i nieprzemyślana technologia ciężkiego przemysłu w otoczeniu człowieka, stopniowo wracamy do naturalnych surowców, z którymi wytworzyła się energetyczna równowaga w procesie wiekowego rozwoju ludzkości. Wszystkie przedmioty, które nas otaczają, emitują do środowiska jony materii, z której zostały wytworzone, a ponadto posiadają biegunowość elektryczną i magnetyczną oraz w wyniku nadanego imkształtu emitują elektrony bądź wzbudzone elektromagnetyczne fale o stymulującej albo destrukcyjnej właściwości.

O meblach i przedmiotach

W przedmiotach pulsują i są emitowane z nich nie tylko energie odziedziczone po materiałach, z których je zrobiono, ale także niepowtarzalne piętno biologicznego mistrza - rzemieślnika, który je wykonał. Radiestezyjnie bardzo różnią się użytkowe przedmioty, obdarzone indywidualną cechą od produkcji szablonowej, polerowanej i powlekanej sztucznymi żywicami. [...] Cywilizacja taśmowej obróbki i montażu mebli nie tylko zagubiła twórcę, ale i dobroczynną emisję drewna, która w przypadku użytkowych gatunków trwa ponad 100 lat. Techniczne meblarstwo wprowadziło do mieszkań chemizowane klejone płyty, które są nie tylko niezbyt ładne, martwe i nietrwałe, ale ponadto wydzielają przez kilka lat szkodliwe substancje chemiczne w postaci formaliny lub innych składników kleju, alergizując układ oddechowy. [...] Przedmioty drewniane i wykonane z innych surowców naturalnych nie zubożają powietrza o ujemne ładunki elektryczne i nie zmieniają pola energetycznego w środowisku.

Troszkę o kuchni

Aby nie tylko nasze środowisko, ale i nasze potrawy były naturalne (aby z nich niczego nie odjęto ani nie dodano) wiele współczesnych kobiet, podobnie jak nasi przodkowie, miesza je drewnianą łyżką. Z tego samego względu, niewskazane są garnki aluminiowe, plastikowe nakrycia i pojemniki, zwłaszcza na produkty spożywcze. Nie tylko lepiej smakuje, ale jest i bardziej pożywny chleb, przechowywany w lnianej serwecie, a później podany na serwecie w wiklinowym koszyku. Herbata jest także smaczniejsza, jesli po zaparzeniu w porcelanowym czajniku albo w szklanym dzbanie okryjemy go na parę minut lnianą serwetką. Dawniej stosowano mosiężne moździerze, patelnie i nierzadko samowary. Przedmioty te przeważnie w wyniku łączenia różnych metali były suchymi ogniwami, które zasilały żywność chmurą elektronów. Potrawy z odpowiednich garnków mają wyraźnie świeży aromat i smak. Natomiast chleb i potrawy pozbawione wolnych elektronów w czasie przechowywania w plastikowych workach lub pojemnikach nie mają właściwego smaku, szybko psują się i obniżając przemianę materii, działają tucząco. [...] Girlandy czosnku i cebuli w kuchni ogromnie wzbogacają mikroklimat nie tylko w wolne elektrony, ale i fitoncydy odkażające powietrze.

O odzieży, butach, włóknach i skórach

Wszelka odzież z włókna naturalnego (len, konopie, bawełna, jedwab, wełna i podobne) nie tylko dobrze chroni przed zimnem, ale też dopuszcza do skóry powietrze o nie zmienionej jonizacji. Odzież z surowców naturalnych nie powoduje gromadzenia się ładunków na skórze oraz poprawia mikroklimat warstwy powietrza przylegającego do ciała. Włókna syntetyczne z reguły mają dodatnią, niekorzystną elektrostatykę, która powoduje, iż w zimie chłodzą a latem grzeją i z tej racji mogą być tylko używane tylko na okrycia płaszczowe oraz wierzchnie kyrtki wiatro i wodoochronne. Skóry zwierzęce, to także surowce, do których w okresie tysięcy lat przystosował się organizm człowieka noszącego obuwie, okrycia oraz ścielącego legowisko skórzanymi wyrobami. Skóra i wełna nie tylko chroniły, ale i zapewniały dawkowanie ważnych dla organizmu czynników energetycznych, wilgotnościowych itp. warunkujących zdrowie i dobre samopoczucie. Skóra skórze nie równa. Najkorzystniejsze radiestezyjnie są skóry zwierząt roslinożernych, zdrowych i młodych, natomiast skóra zwierząt padlinożernych oraz padłych jest radiestezyjnie martwa albo promieniuje szkodliwie. Z tego wynika, że czapki i futra owcze, królicze i z nutrii są o wiele zdrowsze niż lisy i norki. [...] Na ulepszenie elektrostatyczne obuwia gumowego nie ma nic lepszego niż wiecheć słomy (szczególnie owsianej) albo duże lniane onuce.

Znam taką organizację, występującą rzekomo w obronie zwierząt futerkowych, niszczącą farbą futra wiszące na damach (dla nich nie ważne, czy naturalne czy sztuczne). Polska hipokryzja i na dodatek o moralności Kalego. Nie mam ja, nie będziesz miała ty. Jakaż tu walka o życie zwierząt, skoro ci "bojownicy" na kopy zażerają się schabowymi czy befsztykami. Jakoś to, że mięcho pochodzi z zabitych zwierząt, wcale im nie przeszkadza. Głupota połączona z absolutnym brakiem wiedzy. Taki typowo nasz "Grin-Pic". Sądzę, że wszelkie organizacje ekologiczne ze słynnym "Zielonym Pokojem" na czele, to nic innego, jak bojówki do wynajęcia przez określone grupy do zwalczania niewygodnej konkurencji, przy okazji zgarniające dla siebie niemałe pieniądze.

O domach i mieszkaniach

Mieszkanie, podobnie jak odzież, najlepsze jest z surowców naturalnych, bowiem nie wymaga wtedy osobnej klimatyzacji, dostarczającej odpowiednio wilgotnego oraz wzbogaconego w jony ujemne powietrza. W naszym kraju naśladowano różne rozwiązania z Zachodu (niskie pomieszczenia), ściany z ocieplanych elementów metalowych (płyta obornicka) oraz stawiano bloki silnie przezbrojone, pomijając całkowicie to, co było w takim budownictwie najważniejsze. [...] "Uzdrowienie naszych bloków nie jest łatwe, wymaga dużej zapobiegliwości i pewnych nakładów ze strony mieszkańców, a także usuwania pewnych wad przez budowlanych. Negatywne oddziaływanie ścian w dużej mierze łagodzą zwykle papierowe tapety, wszelkie boazerie, parkiety i meble z pełnego drewna. Tkaniny z włókien naturalnych, wietnamskie i nasze krajowe maty, kilimy na ściany oraz skóry układane na podłogach ograniczają zubażanie powietrza z wolnych elektronów, bez których cząsteczka tlenu nie może się łączyć z hemoglobiną w procesie oddychania. Wzbogacenie powietrza w elektrony i jony można uzyskać poprzez wkomponowanie brzozowych pni, kamieni wapiennych, brył soli kuchennej, wegla kamiennego, roslin aromatycznych, paproci itp. Sprawą niezwykle ważną jest utrzymywanie należytej wilgotności powietrza przez codziennie (zwłaszcza przed snem) rozpylanie wody (korzystnie z domieszką spirytusu bursztynowego) albo założenie na kaloryferze dużego, płaskiego parownika z blachy mosiężnej, miedzianej, cynkowej lub podobnego z metali kolorowych.

Rady praktyczne

Zanim wezwiemy radiestetę musimy nabrać podejrzeń, co do istnienia stref geopatycznych. W tym celu mogą być pomocne wskazówki, dzięki którym możemy samemu dokonać wstępnych obserwacji. Czym się takie strefy charakteryzują na pierwszy rzut oka:

    różne odmiany paproci, drzewka szczęścia, geranium, na strefach stają się bladozielone i często usychają,
    w strefach geopatycznych źle fermentuje wino, źle warzy się piwo, słabo lub wcale nie dojrzewają sery, a masło traci smak i szybko się psuje,
    człowiek odczuwa pełzanie chłodu po nogach i plecach niekiedy już po kilku minutach przebywania w strefie zapromieniowanej,
    obserwujmy swojego psa - jesli jest niespokojny, chodzi nocą, nie chce leżeć na swoim miejscu, nie chce wracać ze spaceru, często przebywa przy drzwiach, może to oznaczać, że pod mieszkaniem istnieją cieki wodne,
    obserwujmy swojego kota - jeśli lubi się wylegiwać w jednym i tym samym miejscu, to jest prawie pewne, że pod tym miejscem znajduje się ciek wodny,
    w domach, pod którymi wystepują skrzyżowania żył wodnych mogą rysować się ściany, mieszkanie jest ciągle zawilgocone, występuje zagrzybienie ścian,
    nad skrzyżowaniami cieków wodnych szybciej następuje korozja i zmęczenie materiału, znacznie częściej psują się telewizory, lodówki, pralki, radia, magnetofony i inny sprzęt, w wodzie postawionej w słoiku na skrzyżowaniu żył wodnych już po kilku dniach pojawia się zielony nalot (glony)
    w gospodarstwach rolnych gniją silosowane pasze zielona, a także przechowywane w kopcach ziemniaki i inne płody rolne,
    najchętniej na strefach geopatycznych rosną dęby, osiki, topole, klony, akacje i wierzby, przy czym najdorodniejsze dęby rosną na skrzyżowaniu podziemnych cieków (to chyba jest powodem, że są tak często trafiane przez pioruny)
    na strefach geopatycznych bardzo źle lub wcale nie rosną jodły, modrzewie, świerki, lipy, brzozy, olchy, buki, drzewa częściej pękają w czasie mrozów, rozwijają się na nich pleśnie, grzyby i narastają huby,
    na skrzyżowaniach cieków wodnych mrówki zakładają mrowiska, a gniazda osy i szerszenie,

Jak w domu wykryć strefy geopatyczne:

Do kilku naczyń (probówek, słoiczków, buteleczek) wlewamy wody i sypiemy po pół łyżeczki zmielonej kredy szkolnej. Naczynia wstrząsamy do zmętnienia i stawiamy w różnych miejscach domu. Tam gdzie nie ma cieków wodnych osad powinien się wyklarować po kilkunastu minutach. W miejscach, pod którymi są cieki wodne, osad klaruje przez kilka godzin, a czasem woda jest cały czas mętna, mieszana przez energię cieku. Czas, jaki upływa do momentu wyklarowania świadczy o intensywności promieniowania żyły wodnej.

Jak widać, sami możemy przeprowadzić badania wstępne, jednak do stwierdzenia pewności potrzebny jest licencjonowany radiesteta. Szkodliwe promieniowanie geopatyczne można zmniejszać, a czasem i likwidować przez umieszczanie odpowiednich ekranów. Przestrzega się przed stosowaniem odpromienników wykonywanych przez domorosłe majsterklepki, które nie mają zwykle pojęcia co wykonali, nie mówiąc już o wiedzy na temat ich ustawiania. Nie należy ustawiać odpromienników bez porozumienia się z radiestetą. Złe ich ustawienie, to igranie z własnym zdrowiem.

W dawnych czasach wiedza ludowa używała własnych naturalnych ekranów, które doskonale spełniały swoją rolę. Takie odpromienniki służyły maksymalnie jeden rok, a potem uzupełniano je świeżymi. Były to sienniki wypełnione słomą owsianą (żytnią, pszeniczną lub jęczmienną), materace z trawą morską (można stosować też siano łąkowe i trawę leśną, ale tylko do następnej wiosny i trzeba wymieniać na nowe), ułożone pod łóżkami papierowe torebki co pół metra wypełnione kasztanami, korzeniami chrzanu, czarną rzepą, czosnkiem, ziarnami gorczycy, skorupami z orzechów, skorupami z kurzych jaj czy klockami brzozowymi. Używano też skór owczych, bydlęcych, z dzika i zwierzyny łownej (oprócz skór padłych zwierząt i padlinożerców, a szczególnie lisa, lisie czapy powodują ponoć bóle głowy). Takie same zastosowanie mają też liście paproci i pokrzyw, świeże gałązki brzozy, liście i gałązki czeremchy, jesionu, jałowca, a nawet liście opadłe z drzew.

Dużymi muszlami morskimi możemy wyciszać promieniowanie ekranu telewizora. Należy je ustawić na telewizorze ostrym końcem w kierunku ściany lub okna. Można też zrobić sobie osobisty odpromiennik - należy z tkaniny lnianej wyciąć pas, posmarować klejem kostnym i nakleić pokruszone muszle morskie lub rzeczne. Jest bardzo skuteczny.

Jeśli mamy domek jednorodzinny, lub mieszkamy tuż nad piwnicą i wiemy, że pod mieszkaniem znajdują cieki wodne, możemy ułożyć i ubić na dnie piwnicy 15-20 cm warstwę z gliny lub kaolinu. Można także wyłożyć dno piwnicy kamiennymi otoczakami (tylko i wyłącznie) zebranymi z pół lub kamienistych rzek. Niektórzy zapewne widzieli domy czy inne budowle mające w narożnikach wmurowane duże polne głazy. To nie są ozdoby, ani brak materiału. To świadome działanie w celu zlikwidowania promieniowania podziemnych żył wodnych. Kamienie takie były specjalnie polaryzowane, by plus był skierowany do środka budynku. Jak? Bardzo prosto. Uderzano mocno w kamień z jednej strony i stroną uderzoną kierowano do środka.

Ci, co marzą o własnym domu powinni zapamiętać te rady, oraz to, że do budowy należy używać tylko sprawdzonych przez wieki materiałów. Cegła palona, dziurawka, pustaki ceramiczne na zaprawie wapiennej, farby kredowe, wapno lasowane w dołku, piasek rzeczny płukany lub przesiewany, ceramiczna dachówka, a przede wszystkim drewno. Materiały drogie, ale tylko będąc zdrowym możemy przez długie lata oglądać dzieło naszego życia. Zdrowie ponad wszystko.

Na koniec przepis na "krzepkie życie" ze starego kalendarza:

Spać z nogami w kierunku północy, Siennik mieć lniany napełniony zdrową słomą owsianą. Spać tylko na łózku drewnianym wysłanym pod siennikiem gałązkami brzozowymi. Pod łóżko wstawiać skrzynkę kasztanów w okolicę głowy i chrzanu w okolice nóg. Przykrycie powinno być z wełny albo ze skór baranich, a wszystkie powłoczki z lnu, zmieniane co tydzień. Pod głowę używać poduszki z suchych liści paproci albo z liści brzozy, a przy bezsenności z szyszek chmielu.