Oszustwo wszechczasów Synu człowieczy! Mieszkasz pośród domu przekory, który ma oczy aby widzieć, a jednak nie widzi, ma uszy, aby słyszeć, a jednak nie słyszy, gdyż to dom przekory. Księga Ezechiela |
Czy przeglądając historię starożytnego Rzymu znaleźć można wzmiankę o trasie
przemarszu wojsk rzymskich do Numancji w Hiszpanii? Ile tego wojska było i jak
wyglądało jego zaopatrzenie? Ja nie znalazłem. Czy znaleźć można wiadomości w
jaki sposób armia rzymska znalazła się pod Nową Kartaginą? Czy przeszła brzegiem
zachodniej Hiszpanii czy przepłynęła na okrętach? Ja nie znalazłem. Czy znaleźć
można opis trasy przemarszu wojsk rzymskich do Armenii? Ja nie znalazłem. Czy
znaleźć można choć jedno nazwisko rzymskiego architekta, który zaprojektował i
wykonał przynajmniej jeden amfiteatr? Ja nie znalazłem. Czy znaleźć można opis -
ilu rzymskich żołnierzy przepłynęło do Brytanii? Skąd wypłynęli i w jakim miejscu
wylądowali, a przede wszystkim skąd wzięli i ilu użyli okrętów? Ja nie znalazłem.
A może wiadomo, po co Rzymianie wybudowali mur Hadriana, skoro za murem żyło
wtedy kilkanaście szkockich plemion? Tak, bo były to bitne plemiona. A skąd to
wiadomo, skoro nie było z nimi żadnej walnej bitwy?
Znany jest też zapewne termin "pucolana". Tak nazwano słynny "rzymski" cement
złożony z wapna, wody i popiołu wulkanicznego, dzięki któremu Rzym wznosił tak
wspaniałe budowle, a przede wszystkim "rzymskie" łuki (tak naprawdę budowa łuku
architektonicznego nie zależy wcale od cementu). Czy znany jest jego dokładny
skład? Nie, bo nie podano do wiadomości. A dlaczego nie podano? Dlatego, że ten
rzekomy super cement po wyschnięciu dał się skruszyć w palcach. Ponadto, skoro
był tak rewelacyjny, dlaczego włoskie budownictwo nie rzuciło się na tę starożytną
recepturę? Dlaczego Etny i Wezuwiusza nie wykorzystuje się dzisiaj na skalę
przemysłową? Nikt nie chce darmowego surowca? Prawdopodobnie ta rzymska "pucolana"
mogła służyć tylko do tynkowania budowli, co Rzymianie skwapliwie wykorzystali
ukrywając pod nią nie swoje dzieła.
W szkołach od zawsze uczono, że współczesna cywilizowana Europa istnieje dzięki
cywilizacji starożytnego Rzymu. Uczelnie prawnicze wpajają studentom,
że prawo jest tak doskonałe, bo zbudowano je na trwałych fundamentach prawa
rzymskiego (niby tak, ale proszę pokazać choć jeden cywilizowany naród, który
jest zadowolony ze swojego prawa). Twierdzi się, że wynalazki Rzymian skierowały
postęp techniczny na nowe tory i dlatego dziś możemy latać w kosmos, a dzięki
wynalezieniu cementu przez Rzymian możemy budować szybciej, taniej i wyżej. Czy
te twierdzenia są prawdziwe? Obawiam się, że zbyt odbiegają od rzeczywistości.
Sądzę, że wynalazki dawnego Rzymu dotyczyły głównie organizacji wojska,
doskonaleniu sprzętu do zabijania i ulepszania administracji służącej do
sprawnej dystrybucji rabowanych dóbr. Rzymianie nie wynaleźli żadnego cementu.
Twierdzenie to archeolodzy oparli o zbadane budowle, faktycznie spajane czymś w
rodzaju cementu lecz zbyt pochopnie przypisane Rzymianom.
Osobiście uważam, że cywilizacja starożytnego Rzymu była tylko systemem
polityczno-wojskowym i w pełni totalitarną, która dzięki sprytnej polityce
(divide et impera), wyszkolonej i licznej sile militarnej oraz wielotysięcznej
rzeszy urzędników przez prawie tysiąc lat niszczyła i ograbiała podbite przez
siebie państwa. Prawie tysiąc lat przy pomocy wojska i administracji utrzymywała
z grabieży małą grupę władców, oligarchów i polityków. Nawet religię w całości
przejęła po Grekach i Etruskach zmieniając tylko imiona, co i tak nie przeszkodziło
Rzymianom w chwilach zagrożenia (Hannibal ante portas) składać ofiar z ludzi (sic!).
Kulturę materialną i dzieła sztuki przejęła od innych, kradnąc i sprowadzając do
Rzymu oraz swoich kolonii. Literaturę skopiowała od Greków tłumacząc je na łacinę.
Jak ceniła naukę widać było po zdobyciu Syrakuz, gdzie bezpardonowo zabito
bezbronnego, największego uczonego tamtych czasów - Archimedesa (tuż przed
śmiercią wypowiedział słynne - "nie niszcz moich kół").
Republika Rzymska około 500 r. pne. uderzyła na południe wypędzając Greków i przy
okazji rujnując gospodarkę rolną regionu. W IV wieku pne. Rzymianie ruszyli na
północ i zmienili kwitnący rolniczy kraj w gospodarczą pustynię. Czy współcześni
historycy nie poszli po najmniejszej linii oporu? Czy nie przyjęli bezkrytycznie
wszystkiego, co napisali Rzymscy historycy, nie zważając na to, że przywłaszczyli
sobie przywilej czołowej cywilizacji Europy? Sądzę, że Imperium rzymskie było
tylko maszyną do rabowania, zdobywania niewolników i zaspakajania luksusu dla
wąskiej grupy oligarchów. Była to nacja, która zniszczyła u siebie starożytną
mądrość.
Jako jedyne "państwo" na świecie doprowadziło do upadku gospodarczego
nie tylko podbite państwa, ale przede wszystkim własny naród. Niezaprzeczalnym
spadkiem tej "cywilizacji" jest trwająca w najlepsze do dziś korupcja, nepotyzm,
kumoterstwo i tzw. "kiełbasa wyborcza". Największym zaś osiągnięciem Rzymu jest
utrwalenie w umysłach ludzi swojej "wielkości", dokonanym umiejętną propagandą i
fałszowaniem historii. Wybitny badacz historii Rzymu, Andreas Alfolldi, ujął to w
sposób następujący:
... wszystko, co dotyczy wczesnego Rzymu u Liwiusza i Dionizjusza z Halikarnasu jest
pozbawione wartości, zależne jest bowiem od świadomych kłamstw Fabiusza Piktora.
Cała annalistyka rzymska pozostawała pod fatalnym wpływem tego "pierwszego fałszerza"
historii Rzymu.
Pokażę dalej, że dotyczy to nie tylko wczesnego okresu.
|
|
Według historyków jedynym cywilizowanym krajem Europy w czasie gdy powstawał Rzym
była chyląca się ku upadkowi Grecja. Pozostała część Europy to barbarzyńcy.
Co o tych czasach przekazuje historia?
Europa żyje we wspólnych, drewnianych chatach, domorosłe "złote rączki" próbują lepić
pierwsze gliniane garnki, a gospodarka rolna jest w powijakach podobnie jak hodowla.
Męska część ugania się po lasach za zwierzyną, która dostarcza białka i materiału
na ubrania. Barbarzyńcy żyją z tego co upolują, zbiorą lub ukradną. Boją się
wszystkiego co niezrozumiałe i na wszelki wypadek wymyślają różne bóstwa mające
ich chronić przed nieszczęściem, w szczególności od uderzenia pioruna.
W takich to mrocznych czasach rozbłyska małe światełko w środku półwyspu Apenińskiego,
które w mgnieniu oka wyprzedzi całą cywilizację Europy o 1500 lat. Ci zdolni rolnicy
prawie natychmiast "wymyślają" cement i już 500 lat pne. rozpoczynają wznosić
wspaniałe murowane budowle, które dwadzieścia wieków później kompletnie
zdezorientują współczesnych historyków.
|
|
Do dziś uczeni wiodą spory skąd pochodzą Rzymianie. O prym walczą dwa plemiona -
Latynów i Samnitów. Sami Rzymianie wywodzą swój ród od legendarnego Eneasza, który
po upadku Troi udał się na tułaczkę wraz z ocalałym ludem i osiadł w pobliżu
dzisiejszego Rzymu.
Sam okres wojny trojańskiej jest dla mnie dość niejasny. Resztek Troi jeszcze nie
odnaleziono, bowiem to, co odkrył Henryk Schliemann zaczynają coraz częściej
kwestionować współcześni badacze. Sądzę, że starożytna Troja spoczywa gdzieś na
dnie morza. Dlaczego? Grecy twierdzą, że miasto posiadało "cyklopowe" mury
wzniesione przez samego Posejdona i Apolla, za które z resztą nie otrzymali
zapłaty. Czy wojnę toczono rzeczywiście dla jednej kobiety? Także nie sądzę by
tak było. Starożytna Troja najprawdopodobniej broniła morskiego dostępu do kolonii
greckich leżących nad morzem Czarnym i była kolonią Atlantydy (budował przecież sam
Posejdon). Według Greków wojna trojańska miała miejsce 1200 lat pne, ale w tamtym
okresie odnotowano tylko jeden kataklizm spowodowany wybuchem wulkanu Thiera i to
w roku 1500 pne. Morze Czarne w dzisiejszej postaci ukształtowało podobno trzęsienie
ziemi 7000 lat pne. i tu być może należy dopatrywać się zniknięcia pozostałości Troi.
Sądzę także, że sama wojna trojańska miała miejsce na długo przed tą datą i to stąd
zapewne kłopoty z ustaleniem trasy tułaczki Osydeusza.
Przybycie uciekinierów w rejon Rumy (Ruma - etruska nazwa Rzymu) ma też racjonalne
uzasadnienie. Jako wrogowie Grecji nie mogli osiąść na żadnym terenie pod jej
jurysdykcją. Przyjęła ich Etruria, kolonia Atlantydy granicząca z koloniami
Greckimi na półwyspie Apenińskim. Czas pokazał, że przyjęła pod dach wilka w
owczej skórze.
Co na to nauka? Oczywiście część spraw traktuje jako legendę, bo kto niby ich nie
posiada. Założenie Rzymu umieszcza gdzieś w roku 750 pne., natomiast samą rozbudowę
miasta, już murowaną, około roku 575 pne. Jest to efektowne minięcie się z prawdą,
ale już dzisiejszej nauki. Nie trzeba przypominać, że wiek budowli ustalono na
podstawie skorup znalezionych w ich pobliżu oraz szkieletów ludzi żyjących
stosunkowo niedawno. Pisze szwedzki archeolog Einar Gjerstad:
Dopiero od przekształcenia się luźnej zabudowy wiejskiej w zwarty ośrodek miejski można
mówić o początkach właściwej państwowości rzymskiej. To epokowe wydarzenie można
datować dzięki importom attyckiej i lakońskiej ceramiki czarnofigurowej z lat 580-560 pne.
Przyjmuję zatem możliwość przesunięcia proponowanej daty założenia miasta 575 o ± 25 lat.
Rzym założono na siedmiu wzgórzach, które uczeni określają jako trzy wzgórza o siedmiu
wierzchołkach. Potem zaś zamieniono wzgórza na cztery rejony - Palatyn, Sucusana,
Eskwilin i Kwirynał. Za najstarszą część Rzymu uważa się Kapitol leżący tuż obok
Palatynatu. Do kanonu weszło powiedzenie "Rzym - wieczne miasto", ale ten, który
to pierwszy powiedział nie był chyba świadom tego, że przypadkiem ujął to nader
trafnie, choć z zupełnie innego powodu.
Powędrujmy po starożytnym Rzymie. Zgodzić się należy z twierdzeniem, że zanim
postawiono coś na powierzchni ziemi, musiano przeprowadzić prace podziemne.
Trudno bowiem postępować odwrotnie nie narażając na zawalenie wzniesionych już
budowli. Logicznie, prace te powinny być zakończone do roku 575 pne. Przypatrzmy
się zatem jednej z największej kanalizacji wszechczasów, rzymskiej cloaca maxima.
Caere to miasto leżące na terenie Etrurii, zwanej przez Greków Tyrrenią, która
zajmowała północne tereny dzisiejszych Włoch i na terenie której leżała także
starożytna Ruma. Pod władzę Rzymu mogło się dostać nie wcześniej niż w roku 445
pne., a jeśli tak, to wynika z tego, że Rzymianie budowę podziemnych kanalizacji
rozpoczęli dopiero 100 lat po wybudowaniu Rzymu i prawdopodobnie nie oni są
twórcami cloaca maxima! Gwoli prawdzie trzeba wspomnieć, że sprawa Etrusków nie
jest wyjaśniona do dzisiaj. Dotychczas archeolodzy odkryli kilka stanowisk i w
zasadzie same nekropolie. Nie potrafią także odczytać języka Etrusków. Wszystkie
budowle są zasypane ziemią i przyjęto to jako regułę (piramidy w Teotihuacan też
zasypano). Nikt nie wpadł jeszcze na pomysł, by powiązać to z wielką falą tsunami
po "wielkim uskoku...".
Tu sprawdza się moja hipoteza. Ruma, leżąca na terenie Etrurii, będącej dawną kolonią
Atlantydy, została zbudowana przed co najmniej 12,5 tysiącami lat. To wtedy istniała
technologia i technika pozwalająca na wybudowanie takich podziemnych instalacji.
Wyjdźmy zatem na powierzchnię i popatrzmy co "zbudowali" Rzymianie w "swoim" mieście.
Dopiero w II wieku naszej ery Rzymianie zaczęli wytwarzać w przydomowych warsztatach
wypalaną cegłę i dachówkę
W celu bezpiecznego rozwoju miasta należało przede wszystkim ogrodzić miasto murami
obronnymi. W Rzymie jest jakby inaczej. Od roku 575 pne miasto wchodzi w erę budowy
z kamienia i cegieł, czyli Rzym jest bezbronny jak dziecko, bo dopiero 200 lat później,
w roku 378 pne. mieszkańcy, a właściwie władcy, wpadają na pomysł zbudowania murów
miejskich. Co prawda mówi się o jakiś wcześniejszych wałach ziemnych z czasów początków
miasta, w których znaleziono dla odmiany skorupy ceramiki czerwonofigurowej, ale
dlaczego dopiero po 400 latach od założenia miasta wpada się na pomysł zbudowania
murów? I to od razu jak potężnych murów.
Rzym był państwem religijnym (szczególnie w okresach zagrożenia). To oni wymyślili
hasło chętnie powtarzane i dzisiaj "ora et labora" czyli módl się i pracuj.
Początkowo pierwszym Bogiem Rzymu był ich protoplasta Mars - bóg wojny, utożsamiany
z greckim Aresem. Później Rzym przejął religię i bóstwa etruskie ale z biegiem lat
wymieniał je jak przysłowiowe rękawiczki, by wreszcie Bogami ustanawiać swych
władców, a nawet jednego konia. W zasadzie przejęli całą grecką dwunastkę Bogów
zmieniając tylko ich imiona. Bogom rzecz oczywista wznoszono świątynie, lecz co
dziwne w Rzymie zachowało się ich mało, za to w rzymskich prowincjach jest ich
zatrzęsienie.
A jak wyglądało budownictwo mieszkalne? Nie mówię tu oczywiście o rzymskim
proletariacie, bo nim interesowano się tak jak i u nas, tylko przed wyborami.
Mieszkali zapewne w slumsach, z których do czasów dzisiejszych nie pozostał
nawet opis, a prawdopodobnie jedne z najstarszych poszły z dymem już za czasów
Nerona. Popatrzmy zatem jak mieszkali bogatsi Rzymianie. Trzeba przyznać, że
rozmachem przeskoczyli wszystkich.
Rzym posiada także inne ciekawe budowle. Gmach nazywany biblioteką albo archiwum
miejskim. Czy otrzymał taką nazwę by usprawiedliwić tak grube mury? Dlaczego jednak
gmach jest położony równo z poziomem gruntu? Czy początkowo była to budowla
podziemna odsłonięta dopiero przez zawalenie się budynku? Czy można wyobrazić
sobie regały wysokie na kilkanaście metrów? Te miliony woluminów, z których
przetrwało parę wierszy i trochę panegiryków? Dlaczego mając tak wielką bibliotekę
Rzym wydał tak zadziwiająco mało inteligentnych twórców?
Chleba w Rzymie nigdy nie było dosyć. Chłopstwo, a w zasadzie pracujący na roli,
musiało wyżywić władców, kapłanów, polityków, wojsko a także nie utrzymujący się
z niczego proletariat. Rzymski proletariat, jak wiadomo, był bardzo liczną klasą
ludzi nie mającą ani źródła utrzymania ani też nie przynoszącą dochodów, za to
produkującą mnóstwo nowych konsumentów pożywienia. Lichwiarski system pożyczek
spowodował upadek wolnego chłopstwa i powstanie wielkich latyfundiów zatrudniających
niewolników i upadłych chłopów. Rolnictwo w Rzymie pomimo kilku reform nigdy nie
było w rozkwicie, wręcz przeciwnie, polityka państwowa doprowadziła je do całkowitej
ruiny, bo reformy miały na celu tylko zwiększenie zysku dla właścicieli ziemskich.
Wszystkie zdobyte kraje doświadczyły tego samego wkrótce po podboju.
Rozkwitało za to życie zastępcze, mające obłaskawiać buntujące się tłumy. Wprowadzono
rozmaite igrzyska, wyścigi konne, darmowe uczty dla plebsu, darmowe rozdawnictwo
żywności (nasilające się zwykle przed każdymi wyborami) czy wreszcie walki
gladiatorów między sobą, potem z dzikimi zwierzętami, by w końcu gladiatorów
zastąpić chrześcijanami. Krew miała zastępować dobrobyt.
Circus Maximus zbudowany rzekomo przez Tarkwiniusza Starego (w 329 r. pne. wybudowano
"stajnie") jest dziś najzwyklejszą łąką o wymiarach 544x129 m, otoczoną wałem ziemnym i
kilkoma ruinami na obrzeżach.
Ten rzymski hipodrom mieścił jednorazowo ćwierć miliona ludzi. To tu podobno
odbywały się słynne wyścigi kwadryg, w których czasem powoził sam Neron. Ruiny
na obrzeżu są pozostałością po jakiejś potężnej budowli o grubych murach
wypełnionych wewnątrz drobnymi kamieniami.
Czy tak potężnych murów wymagało podtrzymanie paru rzędów kamiennych ławek, czy
też konie były tak silne i narowiste? Patrząc na wysokość ruin stajennych
pomieszczeń aż trudno wyobrazić sobie rzymskiego konia. Na jakiej podstawie
zrekonstruowano ten "hipodrom"? Rekonstrukcja, to chyba życzenie na zasadzie -
Rzym był "wielki", to i budowle musiały być imponujące. Ciekawe, że identyczny
hipodrom posiada fenicki Tyr, a Syrię zdobyto dopiero w 63 r. pne. Czy rzymska
dokumentacja "techniczna" przeleżała w archiwum prawie 300 lat? Przyglądając się
tzw. hipodromowi w Tyrze można podejrzewać, że to on stał się on modelem do
wykonania rzymskiej rekonstrukcji, bo z rzymskiej "piaskownicy" nie dało się
chyba nic wywnioskować.
Mam także wątpliwości, czy faktycznie były to tory do
wyścigów konnych. Jakie było zamierzenie prawdziwego twórcy nie dowiemy się
chyba nigdy, podobnie jak z przeznaczeniem rzymskiego colosseum, budowanego
także w różnych miejscowościach i w najróżniejszych wymiarach.
Własnej sztuki i literatury Rzym jako taki posiadał jak na lekarstwo. Przez cały
okres bazowano na obcych autorach, szczególnie Grekach, tłumacząc na łacinę ich
dzieła. Znanych rzymskich autorów można policzyć na palcach obu rąk. Dzieł stricte
naukowych nie pozostawił prawie wcale. Wygląda na to, że Rzymianie nigdy nie byli
miłośnikami sztuki i literatury. Być może dlatego Rzym posiadał tylko trzy
"teatry" - Marcellusa, Balbusa i Pompejański. Odnalazłem zdjęcie tylko jednego
i tylko od strony elewacji. Pozostałe chyba rozebrano na budulec już bardzo dawno.
Można by też spytać - po co Rzymianie
budowali "teatry" w każdym zdobytym mieście, skoro nie było co wystawiać, a i
zapełnienie widowni łączyć się musiało ze spędzeniem ludzi z całych prowincji?
Każde przedstawienie przy pełnej publiczności mogło też w każdej chwili
przekształcić się w powstanie ludowe. Altruizm czy niefrasobliwość?
Higiena i czystość społeczeństwa jest i dzisiaj jednym z podstawowych priorytetów
polityki państwa i chyba dlatego jednymi z najbardziej potężnych budowli starożytnego
Rzymu są termy, czyli miejskie łaźnie. Kto wpadł na taką nazwę oficjalna historia
milczy, choć z lubością ją powtarza. Popatrzmy na termy Karakalli. Grube na kilka
metrów mury, dwie potężne, sześciokątne wieże broniące wejścia, wysokie łuki i to
wszystko tylko dla basenów z ciepłą i zimną wodą, a nawet podobno wykryto natryski.
Po co pospólstwu łaźnie wysokie na kilkanaście metrów przypominające bardziej
obronne twierdze? W samym Rzymie jest ich kilkanaście, ale najpotężniejsze są
przypisywane cesarzom Karakalli i Dioklecjanowi.
Archeologia, nauka skądinąd poważna, potrafi czasem doskonale rozbawić. Rzymianie
sądząc po wybudowanych u siebie "termach" byli narodem dbającym o higienę, ale
higiena to nie tylko kąpiel, dlatego też odnalezione na terenie imperium tajemnicze
detale budowlane uznano za publiczne szalety i przypisano je oczywiście rzymskiej
nacji. Jak widać każdy otwór o średnicy większej od pięści można przypisać
rzymskiemu odbytowi, tym bardziej że wycięcie mogło służyć jako otwór technologiczny
przeciwdziałający otarciu wiadomego narządu.
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, jak mawiali starożytni Rzymianie ale zapewne
mieli na myśli kierunek przepływu wszystkich zrabowanych bogactw z podbitych krajów.
Kto pierwszy wpadł na pomysł przypisania Rzymianom budowy wszystkich kamiennych dróg
w całym imperium historia milczy. Może to i lepiej, bo nie wiadomo na jakiej
podstawie dokonano takiego "odkrycia". Trudno nawet dokonać jakiegoś sensownego
podziału tych dróg, jako że wszystkie wyglądają prawie jednakowo. Pośród czterech
zdjęć ukryłem drogę zbudowaną przez starożytnych Inków. Można pobawić się w archeologa.
Czy można sobie wyobrazić liczbę kilometrów sześciennych kamiennego budulca, jaki
zużyli Rzymianie na wszystkie drogi, budynki, mury obronne, akwedukty, colossea i
teatry w całym imperium? Mniemam, że na taki rozmach nie pozwoliła by sobie nawet
dzisiejsze zjednoczona Unia Europejska.
|
|
Cała, z nielicznymi wyjątkami, historia cywilizacji starożytnego Rzymu to pasmo
podbojów, wojen, kampanii i tłumienia buntów wewnętrznych i zewnętrznych. Spójrzmy
na diagram by uzmysłowić sobie jak mało było czasu na zbudowanie czegokolwiek.
Skąd Rzym wziął liczną armię inżynierów i techników zajmujących się tylko
budownictwem, skoro nie posiadał szkolnictwa? Czy wzmiankowano gdzieś, jak
dużo i w jaki sposób transportowano "rzymski" cement na wszystkie budowy,
a przynajmniej jego "super" składnik - popiół wulkaniczny? W Europie oprócz
trzech włoskich wulkanów (Etna, Stromboli i Wezuwiusz) innych nie ma, a
najbliższy jest dopiero na Islandii. Według archeologów i historyków Rzymianie
wprost upstrzyli cały antyczny świat swoimi budowlami.
W normalnych podbojach stosowano taktykę polityczno-militarną. Jak pisałem, Rzym
był mistrzem w stosowaniu polityki "divide et impera". Doskonale wykorzystywał
krótkotrwałe sojusze skierowane przeciwko jednemu państwu, by po pewnym czasie
tę samą metodę zastosować do byłych sojuszników. W pierwszej fazie używano
dyplomacji z propozycją "nie do odrzucenia" i jeśli dane państwo nie chciało się
podporządkować Rzymowi "dobrowolnie", wówczas do dyplomacji włączała się armia.
Po zdławieniu oporu wyznaczano miasto mające być siedzibą prowincji i miastem
garnizonowym, wyznaczano naczelnika prowincji, dawano mu do ochrony żołnierzy i
dołączano armię urzędników, której celem było ściąganie podatków i kontrybucji,
a na mapie zaznaczano nowego wasala Rzymu. Główne siły wojskowe kierowano na
następny "dyplomatyczny" odcinek.
Jak z tego widać, w każdej prowincji mogło być tylko kilka miast garnizonowych,
gdzie faktycznie panowała władza Rzymu, a i te musiały leżeć blisko morza, gdyż
uzależnione to było od morskiego transportu. Jak zatem Rzym mógł zbudować tyle
obiektów na całym zdobytym terenie? Skąd brał nie mniej liczebną armię specjalistów
budowlanych? Skąd brał tyle wojska, by zabezpieczyć wszystkie tereny budowy i
utrzymać w ryzach pracujących niewolniczo ludzi? Skąd brał tak ogromną ilość
środków ciężkiego transportu? Gdzie wreszcie znajdowały się rzymskie kombinaty
produkujące cement, którego musiano zużyć niewiarygodne wprost ilości? Odpowiedź
jest prosta. Nie musiał mieć, bo nie zbudował niczego.
Jak mogły wyglądać podboje rzymskie według mnie - sceptyka, pokazuję na mapce.
Przyjąłem całkiem odmienne założenie niż współcześni historycy, którzy każde
kamienne ruiny przyjęli za rzymskie budowle i stąd zapewne ta wielkość imperium.
Zasięg imperium określony na podstawie znalezionych rzymskich dóbr i pieniędzy
też uważam tylko za zasięg handlu rzymskimi przedmiotami. Wyprawy rzymskie nie
były wycieczkami turystyczno-krajoznawczymi a wyprawami wojskowymi, dlatego ich
powodzenie zależało od liczby wojska, uzbrojenia i zaopatrzenia. Państwo rzymskie
być może posiadało duże zasoby ludzkie, jednak nie znaczy to, że były nieograniczone.
Podobno dopiero za Cezara ludność samego Rzymu oblicza się na około miliona, choć
i tę liczbę uważam za zbyt optymistyczną. Na jakich przesłankach to oparto nie
wiadomo. Jeśli podstawą była ilość rozdawanego darmo zboża, to można pogratulować
dobrego samopoczucia.
Sądzę, że i rzymski handel opierał się tylko o graniczne faktorie, do których
docierali handlarze z krajów ościennych. Rzym nie miał dobrej opinii, był
postrzegany jako najeźdźca i okupant i każda rzymska karawana kupiecka musiałaby
wędrować pod silną wojskową eskortą. Dobra rzymskie, a przede wszystkim ich złote
i srebrne pieniądze zostały rozprowadzone po całej Europie tylko przez kupców
handlujących z Rzymem.
Rzymianie nigdy też nie byli narodem żeglarzy. Flotę, z pilnej potrzeby rozprawienia
się z korsarstwem, rozbudowali dopiero w połowie II wieku pne. Wszystkie dalekie
wyprawy prowadzili wzdłuż morskich brzegów i dlatego mam wątpliwości czy dopłynęli
do Brytanii przez Atlantyk (prawdopodobnie ani jeden atlantycki port nie był w
rękach Rzymian, gdzie można by było uzupełniać zapasy żywności i wody). Krótki
odcinek kanału La Manche pokonali zapewne na statkach zbudowanych gdzieś u
ujścia Renu, z miejscowych zasobów i przy pomocy zniewolonych miejscowych specjalistów.
Jak z tego widać granice imperium wyznaczały tylko rzymskie obozy wojskowe oraz
miejscowości w których stacjonowało rzymskie wojsko. Ukazywana na historycznych
mapach wielkość imperium rzymskiego jest raczej życzeniem współczesnych historyków
na podstawie błędnego podstawowego założenia. Być może pomylono zasięg ściąganych
kontrybucji z fizyczną obecnością. Na mojej mapce nie znajdziesz też wszystkich
miejscowości. Niektóre udało mi się znaleźć, ale większość podawana jest tylko
w rzymskim nazewnictwie i mam pewne wątpliwości czy sami historycy potrafią je
zlokalizować.
|
|
Co to jest łuk tryumfalny? Wedle archeologii jest to budowla w kształcie
monumentalnej, łukowato zakończonej bramy, którą budowano specjalnie dla
uczczenia zwycięstwa jakiegoś rzymskiego wodza, by po powrocie do Rzymu mógł
pod nim przejść jednorazowo i pokazać swoje zdobycze. Jak planowano budowę,
by zdążyć na czas nie mogę sobie tego wyobrazić, podobnie jak planowania zwycięstw
czy klęsk. Dlaczego tak rozrzutnie trwoniono materiał i ludzką energię na
kilkugodzinny pokaz pychy? Albo Rzymianie byli tak bezgranicznie niefrasobliwi,
albo co jest bardziej prawdopodobne ich "budowa" polegała głównie na zawieszeniu
paru flag, girland i transparentów na budowlach już istniejących od wieków, na
których później przytwierdzali stosowną inskrypcję upamiętniającą uroczystość.
Co dziwniejsze, nie dość było łuków w samym Rzymie, bo stawiano je wszędzie na świecie.
Jakie było pierwotne założenie budowy tych "łuków" nie wiadomo, gdyż obok nich
zachowało się bardzo niewiele budowli towarzyszących. W łukach, których nie zdążono
otynkować występują charakterystyczne nisze. W jakim celu je wykonano i co kiedyś
zawierały nie wiadomo. Niektóre łuki "tryumfalne" występują jeszcze w pozostałościach
murów, co mogło by świadczyć o ich charakterze jako bramy wjazdowej (np. w Rimini
czy w Tyrze).
|
|
Postaram się przedstawić dowody, dlaczego Rzymianie nie byli w stanie wybudować tego,
co im przypisuje dzisiejsza archeologia. Oczywiście, że nie udowodnię wszystkiego,
ale postaram się przedstawić te najbardziej charakterystyczne z krańców imperium
rzymskiego, na podstawie których można wykreować sobie własną opinię na temat
nieomylności współczesnej archeologii i historii starożytnej.
Kartagina, zgodnie z nauką, powstała około 814 r. pne. Założona ponoć przez Fenicjan
wypędzonych z własnej ojczyzny przez Asysryjczyków. Pozostawili swoje miasta Tyr,
Sydon czy Byblos, by rozpocząć nowe życie w dalekiej Afryce. Przyszło im to łatwo,
gdyż jak powszechnie wiadomo Fenicjanie byli najlepszymi żeglarzami tamtych czasów.
Nie mogę jednak zrozumieć, dlaczego po przepłynięciu morza nagle zmienili nazwę
swego ludu? Na to pytanie historia nie odpowiada. Swoją gehennę rozpoczęli w roku
264 pne w tzw. wojnach punickich z Rzymem prowadzonych ze zmiennym szczęściem aż
do roku 146 pne., co nie przeszkodziło im w międzyczasie założyć na ziemi
hiszpańskiej następnej kolonii nazwanej Nową Kartaginą, którą i tak utracili na rzecz
Rzymian po walce w roku 209 pne.
Całość miasta zaorano i poświęcono bogom podziemi. Według ówczesnego prawa rzymskiego,
po takim poświęceniu "pod karą śmierci" na takim terenie nie wolno było niczego zbudować.
Skąd wobec tego wzięły się tam budowle rzymskie? Kiedy zbudowano mniejszą kopię
rzymskiego colosseum? Rzymianie mogli budować, ale tylko poza zburzonym terenem i
może dlatego "budowali" w Dougga, Utica, Hippone, Uzna, Hanszir Kasabat, Hanszir
Subajtila, Timkad czy Dżamila? Tam nie było klątwy ale, z drugiej strony, nie było
też specjalistów, bo Rzym ich nie posiadał. Kto jest zatem budowniczym?
Kto mógł być twórcą potrzaskanej kolumny? Na pewno nie Rzymianie, bo jest to doskonały,
jednolity walec z doskonale wypolerowaną powierzchnią. Kto w tych czasach umiał
wytoczyć(!) granitową kolumnę o przekroju idealnego koła na całej kilkumetrowej
długości? Dlaczego w samym Rzymie nie spotykamy tak doskonałych wyrobów?
Wpierw nauka, choć mam prawo nie wierzyć w ani jedno słowo. Petra - w IV wieku pne.
stolica państwa Nabatejczyków. Występuje w Biblii pod nazwą Sele, po arabsku Wadi
Musa (Dolina Mojżesza). Shellenizowana w I w. ne. W roku 105 ne. podbita przez
Rzymian zaczęła upadać.
Dlaczego, oprócz kamiennych budowli, nie znaleziono kompletnie nic po rzekomych
rzymskich budowniczych? Czyżby przed opuszczeniem Petry legioniści wysprzątali
całe miasto? Podrzucenie paru monet czy rzymskich narzędzi bardzo by
uwiarygodniło te "rzymskie" budownictwo. Sądzę, że Rzymianie nie mieli
zielonego pojęcia, że istnieje starożytna Petra i nigdy tam nie byli, a
jeśli już byli, to mogli zrobić tylko jedno - oniemieć ze zdumienia.
Nic nie znalazłem na temat tego portugalskiego miasteczka oprócz cielęcego zachwytu turysty,
który pisał: "Jak zwykle zaskakująca swym bogactwem kultura Rzymu kontrastująca ze
średniowieczną prostotą. Wspaniałe mozaiki czy wyroby jubilerskie musiały porażać
ludzi którzy odkrywali je setki lat po nagłym odejściu ich właścicieli." Sadzę, że
faktycznie porażały, ale Rzymian, o ile tam w ogóle doszli.
Znawcy twierdzą, że mur zbudowała armia rzymska za czasów cesarza Hadriana około
roku 122 ne., który chciał nim odgrodzić swoich żołnierzy od napastliwych
barbarzyńców. Mur zbudowano do wysokości 4,5 i na szerokość do 3 m. Długość
muru to 117 km. Do budowy zużyto 750 tysięcy metrów sześciennych kamienia.
Dzisiaj nie jest
jednolity, ponieważ Anglicy "rozkradli" część na własne potrzeby. Ponoć były
nawet znaki milowe (oczywiście też rzymskie co 1481 m) i wieżyczki (po dwie
między parą znaków). Na linii muru Rzymianie zbudowali 14 strażnic. Budowa
trwała około 8 lat. W Brytanii według źródeł historycznych stacjonowało 10
tysięcy żołnierzy, ale historycy twierdzą, że mur Hadriana budowały trzy
legiony rzymskie. Daje to 4800 x 3 = 14400 ludzi. Jeszcze inni historycy piszą,
że w pobliżu muru stacjonowało stale około 15 tysięcy żołnierzy. To ilu ich
wreszcie okupowało Brytanię? Mur Hadriana Rzymianie opuścili około roku 380 ne.
Trudno mi zrozumieć dlaczego w Rzymie, kolebce cywilizacji, nie można odnaleźć nawet
centymetra podobnego muru. Skoro zbudowali tak udaną zaporę w Brytanii, czemu nie
odgrodzili się takim samym murem od bitniejszych plemion galijskich czy germańskich?
Dlaczego mury obronne samego Rzymu wykonane są w zupełnie w innym stylu i w innej
jakby technologii? Można przypuszczać, że Hadrian napotkawszy mur wykorzystał go do
prywatnych celów. Pisząc do Rzymu (nieliczni umieli pisać) ogłosił się budowniczym,
by wyłudzać od senatu dotacje na dalszą budowę i utrzymanie. Takiej ewnetualności
nikt nie przyjmuje, bo Rzym nadal jest postrzegany jako wzór uczciwości i rzetelności.
To jeszcze nie wszystko. Rzymianie wznieśli podobny, ale już ziemny, w roku 140 ne.
160 km na północ, zwany wałem Antonina (widocznie wszystkie kamienie wykorzystał
Hadrian). Długi prawie na 60 km, wysoki na 3 i szeroki na 4,5 m. Co 3 km zbudowano
19 fortów, a przed całym wałem wykopano fosę głęboką na 4 metry i szeroką na
12 metrów. Czy armia rzymska była tak zajęta budową i obroną muru, że nie zdążyła
sobie wybudować nawet jednego małego, kamiennego teatrzyku, ani nawet jednego
maleńkiego colosseum? Po co zbudowali taki mur, skoro z tych materiałów powstało
by kilka, jeśli nie kilkanaście zamków i to nie do zdobycia?
Archeolodzy, ci wspaniali detektywi przeszłości albo nie wiedzą wszystkiego albo
nie chcą zauważać podobnych kamiennych budowli położonych poza wałem "Hadriana".
Może Rzymianie zbudowali to w tajemnicy?
Szanowni Brytyjczycy, a może to Rzymianie wznieśli wam Stonehenge, a wy nic o tym
nie wiecie? Podejrzewam, że Rzymianie nie zbudowali wam nawet pół cala Londynu
ani innych miast im przypisywanych, a jeśli już to tylko małe obozy wojskowe i
to z samego drewna obsypanego ziemią. Podejrzewam też, że nie zbudowali nawet
jednego yarda tzw. muru Hadriana. To Wy prawdopodobnie jesteście, oprócz Basków,
jedynymi żyjącymi potomkami najstarszej cywilizacji świata. Etruskom, Celtom,
Fenicjanom czy Kartagińczykom niestety nie udało się przeżyć. Wygubili ich
właśnie Rzymianie.
|
|
Jakie rodzaje umocnień granicznych mogli budować Rzymianie?
Największym dziełem Domicjana na pograniczu germańskim było rozpoczęcie budowy "limes",
czyli systemu umocnień granicznych. Trzon "limesu" stanowiły obozy legionów - "castra"
oraz mniejsze obozy wojsk pomocniczych - "castella", przestrzeń między nimi wypełniały
wieże strażnicze - "burgi", zbudowane z drzewa. Hadrian uzupełnił ten pas umocnień
drewnianą palisadą, a w III w. zbudował wał ziemny i fosę. Jakkolwiek "limes Germanicus" i
"limes Raeticus" są dziełem wielu pokoleń, Domicjanowi przypisuje się zasługę podjęcia
pierwszych prac nad zabezpieczeniem granicy nadreńskiej i naddunajskiej.
Jak mało logicznie podchodzi się do badań widać na mapce. Jest to fragment "limes"
na granicy Retii i Germanii, której położenie określili archeologowie. Widać z tego,
że historycy uważają Rzymian za kompletnych idiotów, którzy działają wbrew podstawowym
zasadom wiedzy wojskowej. Linię określono zapewne na podstawie kamiennych pozostałości,
z góry przyjętych za rzymskie i w konsekwencji "limes" prowadzona jest w poprzek rzek,
jakby Rzymianie nie uznawali ich walorów obronnych. Drobny żarcik, celowe mijanie się
z prawdą czy uparte trwanie przy błędnym założeniu?
|
|
Jedną z większych zagadek rzymskiej techniki wojennej stanowi most przez Dunaj. W
roku 96 ne. na rzymski tron wstępuje Marek Ulpiusz Trajan. Jest to w historii Rzymu
okres krótkotrwałych zwycięstw nad państwem Daków, rządzonych przez Decebala. Jest
to także okres zadziwiających osiągnięć technicznych Rzymu. W roku 101 ne. Trajan
wysyła na wojnę około 100 tysięcy żołnierzy, które przeprawia po moście pontonowym
na Dunaju. Twórca tej hipotezy był zapewne pod wrażeniem współczesnego wojska
szybko i sprawnie przeprawiajacego się przez wodę lecz Dunaj oglądał tylko w atlasie
geograficznym. Dunaj w rejonie przeprawy nie był i nie jest dziś rzeczułką, a ponad
kilometrowym korytem wody z silnym nurtem pośrodku.
By utrzymać taki ciężar na wodzie musiał mieć przymocowane pod spodem na całej
powierzchni nadmuchane skóry baranie (przymocowanie skór tylko do boków groziło
załamaniem się konstrukcji w środku). Biorąc pod uwagę wymiar skóry 0,5x1 m, pod
pontonem należało przymocować około 100 takich nadmuchanych elementów. Dla
prostego rachunku przyjmijmy także szerokość rzeki na 1 km. Daje to nam most
pontonowy złożony z minimum 100 pojedynczych pontonów oraz 10 tysięcy zabitych
baranów i są to dane zdecydowanie zaniżone. Być może piszę trochę humorystycznie,
ale wnioski wypływające z tego są bardzo poważne.
W tej samej wojnie zimą Decebal kontratakuje Rzymian przechodząc zamarzniętą rzekę.
Dunaj płynie z reguły w łagodnych warunkach klimatycznych i przy tak silnym prądzie
prawdopodobnie bardzo rzadko zamarza, ale w tym konkretnym roku jednak zamarzł. Po
zwycięstwie, Trajan dla upamiętnienia tego wydarzenia wznosi monument zwany Tropaeum
Trajani w Adamclissi. Dlaczego jednak pomnika nie stawia w miejscu swej chwały, a
wznosi go kilkaset kilometrów dalej od miejsca tryumfu?
Istnieje jednak możliwość
powiązania przeprawy pontonowej z Tropaeum Traiani w Adamclissi. Sądzę, że Rzymianie
nie zbudowali mostu, ale na pojedynczych pontonach chcieli osiągnąć drugi brzeg
przepływając rzekę. Całą tę armadę prąd rzeki zniósł jednak 100 km w dół rzeki,
gdzie z trudem dobili do drugiego brzegu, a pomnik nie jest żadnym pomnikiem
zwycięstwa tylko Votum Traiani za cudowne ocalenie. Można także odnieść wrażenie,
że pomnik ten wznieśli Trajanowi współcześni "czciciele wielkiego Rzymu" obudowując
stojącą od dawna kolistą ruinę na podstawie własnego, wyimaginowanego modeliku
(na zdjęciu).
Armia rzymska, co już uważam za ewenement, buduje na zachodnim brzegu Dunaju
kamienny obóz Turnu Severin mający bronić mostu. Syryjski architekt w ciągu
trzech lat (światowy rekord!) buduje most przez Dunaj, po którym 150 tysięcy
żołnierzy przechodzi na teren wojny z Dakami. Z samego mostu pozostał tylko
jeden filar, jak widać bardzo wąski i bardziej przypominający akwedukt.
Natomiast rekonstrukcja mostu pokazuje nam drewnianą konstrukcję wspartą na
murowanych filarach. Daje to co prawda mniej budowlanego wysiłku i oszczędność
materiałów, ale stawia kolejne pytanie - w jaki sposób broniono mostu po stronie
dackiej, gdzie w każdej chwili mógł zostać podpalony? Co w końcu stało się z
mostem? Gdzie się podziały kamienne filary ze środka rzeki? Kto go zniszczył?
Kiedy? Kto i kiedy zniszczył Turnu Severin? Na te pytania znów nie ma odpowiedzi.
Jakie dzisiejsze państwo jest w stanie w ciągu trzech lat wznieść most przez tak
potężną rzekę? Która współczesna armia podjęła by się zbudować w tym miejscu most
pontonowy? W jaki sposób Rzymianie postawili kamienne filary w środku rzeki? Kto
wtedy był w stanie prowadzić prace pod wodą na głębokości kilkunastu metrów? Jakiż
to cement wiązał kamienne elementy filarów pod wodą? Może oprócz pontonów Rzym
posiadał również ogromne kesony? Czym dostarczano budulec na środek rzeki? Czy
w końcu, jak przeprawiono 150 tysięcy ludzi, kilka tysięcy koni, a przede wszystkim
sprzęt wojskowy i tabory przez tak, sądząc po ocalałym filarze, wąski most?
Wszystko jednak skończyło się szczęśliwie. Trajan zdobywa Sarmizegetuzę, a w roku
113 ne. wznosi w Rzymie kolumnę opiewającą jego zwycięstwa (dlaczego nie łuk
tryumfalny?), ale o dziwo według historyków, przedstawia na niej wersję artystyczną,
a nie historyczną. Dlaczego? Bo ponoć nic się nie zgadza.
Sam most w Drobeta też wydaje się być wersją artystyczną, a nie historyczną, gdyż
wymaga tego współczesna gloryfikacja Rzymu i czołobitność przed jego "wielkością".
Wystarczy jednak przekłuć ten "rzymski" balon i nie zostaje dosłownie nic, oprócz
bezkształtnego flaka.
|
|
Jest też pewien kłopot związany ze stylami budowlanymi, a szczególnie z ornamentyką
kapiteli czyli górnych zakończeń kolumn. Pamiętam ze szkoły jak wbijano w mózg, że
w starożytnej architekturze występują tylko trzy style - joński, dorycki i koryncki.
Najprostszy, dorycki miał u góry coś w rodzaju talerza, joński dwa rzeźbione
zakrętasy, a koryncki to już było pełne bogactwo rzeźby gdzie przeważnie motywem
był liść akantu.
Prawda jest taka, że gdzie nie spojrzymy - cała Europa, Azja Mniejsza i Bliski
Wschód - cały ten teren jest usiany kolumnami w każdej możliwej formie i nie sądzę,
że podział na style coś tu zmieni. Za te budowle, jak sądzę, nie odpowiadają
przecież ani Grecy ani tym bardziej Rzymianie.
|
|
Według archeologów i historyków oraz sporządzonych przez nich map imperium rzymskiego
wiemy, że cywilizacja Rzymu sięgała po sam Atlantyk. Czy brzegi dzisiejszej Portugalii
zdobywali z morza czy też długim lądowym marszem zaskoczyli przeciwników, historycy
wypowiadają się chyba nieoficjalnie, bo trudno coś odnaleźć. Jak w tak odległe rejony
dostarczono niezbędną ilość "cementu"? Przez górzystą Hiszpanię czy przez morze
Śródziemne i Atlantyk?
|
|
Przenieśmy się w zupełnie inny rejon świata i przypatrzmy się ruinom budowli do
złudzenia przypominającej rzymskie. Widać wyraźnie "rzymskie" łuki, słynną "rzymską"
cegłę i wszystko to spojone zapewne najsłynniejszą rzymską "pucolaną".
|
|
Czy jakikolwiek archeolog lub historyk potrafi odpowiedzieć na pytania?
Jaka jest wiarygodność wieku rzymskich budowli określonego tylko na podstawie
znalezionych w pobliżu skorup, które mogły zostać porzucone w każdym innym czasie?
Jaka jest wiarygodność określenia wieku budowli określonego tylko na podstawie tzw.
inskrypcji, które można umieszczać gdziekolwiek i w dowolnym czasie?
Gdzie, kiedy i ilu tak doskonałych specjalistów budowlanych wyszkoliło imperium
rzymskie? Czy w Rzymie znana była choć jedna uczelnia? Pierwszy znany uniwersytet
rzymski datuje się dopiero na rok 1303 ne. Czy znane jest choć jedno nazwisko
rzymskiego architekta? Kto z imienia i nazwiska zaprojektował choćby colosseum
czy circus maximus?
Gdzie znajdowały się i jak były duże kombinaty produkujące "rzymski cement", którego
musiały przecież używać wszystkie budowy w całym basenie morza Śródziemnego? Nie
mógł być wytwarzany na miejscu budowy, bo w jego skład wchodził ponoć popiół
wulkaniczny, a ten jest wyłączną domeną rejonu półwyspu Apenińskiego.
Skąd Rzymianie wzięli tak wielkie ilości cegieł do budowy choćby colosseum,
Circus Maximus czy niektórych budowli Forum Trajana skoro, według archeologów
i historyków, wytwarzać cegłę i dachówki zaczęto dopiero w II wieku ne. i to
w przydomowych warsztatach?
Jak duże musiały być siły zbrojne, które musiały chronić architektów, pracowników
administracji, ich rodziny i same prace budowlane w całym rzymskim imperium przed
buntem pracujących niewolniczo podbitych narodów?
Czy jakiekolwiek państwo wchodzące w skład imperium rzymskiego (a nawet sam Rzym)
zapisało w swoich annałach tak pracochłonne i kosztowne przedsięwzięcia budowlane?
Czy to były przedsięwzięcia państwowe czy praca chałupnicza kilku entuzjastów?
Dlaczego Rzymianie budowali w podbitych krajach "teatry" czy "kolossea" mieszczące
swobodnie od kilku do kilkudziesięciu tysięcy ludzi wiedząc, że nigdy się nie
zapełnią? Dlaczego "colossea" i "teatry" zbudowano nie we wszystkich miejscach,
gdzie rzekomo przebywali Rzymianie?
Dlaczego Rzymianie nie zbudowali akweduktów u siebie, w południowej części półwyspu
i dlaczego nic takiego nie znajdujemy w Egipcie?
Kto (lub co) i kiedy zniszczył najstarsze budowle Rzymu? Dlaczego nikt nie
próbował ich odbudować nawet w samym Rzymie? Jakaż to siła "rozbiła" Forum
Trajanum, bazylikę Maxtensjusza i Konstantyna, że wspomnieć tylko kilka -
czyżby "gniew ludu"? W którym konkretnie roku?
W jaki sposób określono wiek kamiennych dróg zbudowanych rzekomo przez Rzymian?
Czy słynne kamienne drogi przypisano Rzymianom na znanej zasadzie "ktoś to musiał
zrobić"?
Kiedy armia rzymska, po przemaszerowaniu ponad 2000 km "moczyła" nogi w Atlantyku
budując przy okazji w Conimbriga w Portugalii? W jaki sposób dokonywano zaopatrzenia
tej armii, szczególnie w żywność i w jaki sposób uzupełniano zasoby ludzkie?
Czy to wojska Hadriana postawiły mur w Brytanii, czy też istniejący już mur
zagrodził im drogę? Dlaczego na tym murze nie kończą się "rzymskie" budowle,
a występują w niezdobytej Szkocji i jeszcze dalej na północ, nawet na wyspach?
Dlaczego Rzymianie nie przekazali potomnym wiedzy o grobowcach etruskich,
czyżby o nich nic nie wiedzieli? Dlaczego wszystkie grobowce były zasypane
ziemią? Czy Etruskowie znali "aztecką" zasadę ukrywania własnych budowli?
Dlaczego w ciągu kilkusetletniego okresu wznoszenia budowli nie zmieniono stylu
architektury ani sposobu budowy? Czy zbadano i porównano skład "rzymskiego
ementu" we wszystkich budowlach, rzekomo wzniesionych przez Rzymian?
Jak to możliwe, że żadna z nacji będąca pod wpływem Rzymu, nie przejęła ich
technologii budowlanej? Dlaczego pierwsze murowane budowle zachodniej Europy
powstają dopiero około X wieku ne., kilkaset lat po upadku Rzymu? Czy jedynym powodem
jest hipoteza historyków, iż Rzymianie zabrali swój "cement" do grobu?
Dlaczego w większości miast prowincji imperium, w ruinach budowli nie znaleziono
nic po ich rzekomych, rzymskich budowniczych? Nawet złomka narzędzia, broni czy
innych typowo "rzymskich" artefaktów? A może Polska też była prowincją Rzymu, bo
przecież znaleziono u nas zatrzęsienie rzymskich monet? Czy nie była tylko dlatego,
że nie posiadamy ani jednego "rzymskiego" teatru, mostu czy nawet kawałka kolumny.
Dlaczego 100% wszystkich budowli "rzymskich" od Atlantyku po Mezopotamię i od
północnej Afryki po Brytanię (łącznie z Rzymem) uległo zniszczeniu? Czy ktoś
próbował ustalić okres tych zniszczeń, a przynajmniej ustalić dlaczego wszystkie
i to bez wyjątku? Dlaczego zniszczeniu uległy nawet te położone w rejonach mało
aktywnych sejsmicznie, lub na których zjawiska te nie występują?
Za jeden z najważniejszych dowodów, że Rzymianie nie zbudowali niczego uważam to,
że nie odbudowali żadnej, podkreślam żadnej, rzekomo przez siebie wzniesionej budowli.
Nawet we własnym kraju. W samym Rzymie jeśli budowali coś nowego, używali do tego
budulca z rozbieranych, już wtedy zabytkowych, budowli. Tak postępowali od samego
początku wszyscy władcy i wszyscy mieszkańcy starożytnego Rzymu.
Imperium rzymskie nie posiadało w ogóle szkolnictwa, a jeśli już to tylko szkółki
wojenne. Tylko bogaci Rzymianie prywatnie nauczali swoje dzieci w domach i to
przeważnie z łacińskich tłumaczeń zrabowanych dzieł greckich autorów. Przykładem
może być Lucjusz Emiliusz Paulus, zwycięzca spod Pydny, który na skradzionej
bibliotece królów macedońskich wykształcił swoich synów. Rzym nigdy nie miał
naukowych korzeni i w ogóle nie rozwinął żadnej z nauk (oprócz sztuki wojennej),
za to w roku 71 ne. wygnał z Rzymu wszystkich filozofów i astrologów.
Cywilizacja starożytnego Rzymu nie była żadną super cywilizacją. Podlegała temu
samemu liniowemu postępowi, co cała pozostała Europa, a ta zaczęła budować z
cegieł i kamienia dopiero około X wieku ne. Jakimże to cudem Rzym jako jedyny
mógł wyprzedzić postęp techniczny o całe 1500 lat? Jest to, przynajmniej dla
mnie, jakieś ogromne nieporozumienie. Przypisanie Rzymianom wynalazku "cementu"
i łuku architektonicznego wynika być może z ograniczonej tylko do "fachowej"
wiedzy archeologów i uważam to za (delikatnie mówiąc) minięcie się z prawdą.
Taki "cement", technologia i łuki architektoniczne były stosowane w Ameryce
Środkowej już wtedy, gdy nikt nawet nie przypuszczał, że kiedyś zaistnieje
słowo Rzym. Przyglądając się działaniom polityczno-militarnym (wewnętrznym i
zewnętrznym), stanowi gospodarki i zaplecza technicznego, poziomowi nauki,
technologii i rozmachowi budownictwa w samym Rzymie i później w imperium,
użytego materiału, technologii i stylu budownictwa, doszedłem do jednego tylko wniosku:
STAROŻYTNI  RZYMIANIE  NIE  ZBUDOWALI  NICZEGO,  CO  IM  SIĘ  PRZYPISUJE !!!
Rzymianie od samego początku mieszkali wśród starożytnych ruin i może usiłowali
coś sklecać używając materiałów z już istniejących starożytnych budowli. Nie sądzę
także, by postawili stopę w Conimbriga czy w Italice w Hiszpanii (najdalej w głąb
Hiszpanii doszli podobno do Numancji). To historycy przypisując im "ad hoc"
wszystkie kamienne drogi, mosty, akwedukty, świątynie, "colossea" i teatry
musieli wyciągnąć wniosek, że tam musieli być.
Jeśli tak było, to staje się jasne, że Rzym nie potrzebował milionowej armii. Nie
musiał zdobywać Hiszpanii po sam Atlantyk. Nie musiał rozlewać się po całej Francji
i innych podbijanych krajach. Nie musiał rozsyłać po całym swoim świecie armii
specjalistów budowlanych. Odpada także problem surowców, transportu i rzymskiego
"cementu".
Z wojskowego punktu widzenia armia rzymska musiała działać wzdłuż wybrzeży lub w
niedalekiej odległości od brzegów morza, gdyż w całości była uzależniona od
zaopatrzenia drogą morską. Żaden, nawet najmniej utalentowany wódz nie uzależniłby
zaopatrzenia swojego wojska od podbijanych ludów. To dlatego podbój krajów
zaalpejskich prowadzono wzdłuż rzek i w oparciu o tzw. obozy, które pełniły rolę
baz zaopatrzeniowych i bezpiecznego schronienia. Tam gdzie tego zaniedbano,
Rzymianie natychmiast ponosili klęski.
Do swojej polityki Rzym potrzebował tylko jednego-dwóch miast, gdzie stacjonował
garnizon wojska i mieściły się jego urzędy. Jedynym problemem, który musiał naprawdę
rozwiązać, to problem transportu zagrabionych dóbr do Rzymu po uruchomieniu tej
swoistej "wyRZYMaczki". Imperium Rzymu jest godne swych pierwszych legendarnych
symboli - sępów i wilczycy, która wykarmiła protoplastów cywilizacji, pierwszego
"wilczego stada" starożytności. Nie jest też przypadkiem, że ideologia imperium
rzymskiego była wzorem dla dwóch systemów mrocznego okresu Europy - faszyzmu i komunizmu,
cywilizacja starożytnego Rzymu była bodaj pierwszą w znanej historii cywilizacją
zwyrodnialców. To, co wprowadzał w życie
pajacowaty Benito Mussolini oraz Adolf Hitler było kontynuacją i rozwinięciem "filozofii"
wielkiego Rzymu. Nawet Stalin nie jest autorem masowych przesiedleń ludności, on tylko
skopiował działania Trajana w Dacji.
|
|
Ruma pod względem wielkości była bodaj największym ze starożytnych miast Europy.
Pozwala to wyciągnąć wniosek, że była największym ośrodkiem administracyjnym tej
części Atlantydy przed 12,5 tysiącami lat, przed światowym kataklizmem. Prawdopodobnie
to pod jurysdykcją Atlantydy rozwijały się kolonie zwane dzisiaj Fenicją i Kartaginą,
kolonie w Brytanii, Francji, Hiszpanii i Afryce aż po granice z Egiptem. To ta
cywilizacja budowała na "swoim" terenie amfiteatry, teatry, świątynie z
"grecko-rzymskimi" kolumnami, mosty, akwedukty i kamienne drogi. To ta właśnie
cywilizacja używała "rzymskiego" cementu do spajania murów z pojedynczych kamieni.
Tylko ta cywilizacja posiadała rozwiniętą naukę, technologię i technikę zdolną do
wznoszenia takich budowli. Tylko przed 12,5 tysiącami lat żyła na tych terenach
liczna rzesza ludzi zdolna zapełnić każdy wybudowany amfiteatr czy prowincjonalny
teatr. Czy dla dzisiejszych historyków Ruma i Roma znaczy dokładnie to samo?
Czy nasz Wielki Nauczyciel i syn Boga został schwytany i uwięziony przez żołnierzy
z Rumy czy z Romy? To ogromna różnica. Może się bowiem okazać, że chrześcijaństwo
jest dużo starsze niż cały "pogański" Rzym.
A moje zdanie? To co przedstawiłem stanowi pozostałość po cywilizacji zniszczonej
w kataklizmie przed 12,5 tysiącami lat. Cywilizacji, której stolica spoczywa dziś
na dnie Oceanu Atlantyckiego.
|